Festiwal bramek w Kolonii!

Niemcy - Meksyk
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Niemcy - Meksyk

Rywalizacja w Kolonii pomiędzy Niemcami i Turcją była na prawdę ekscytująca. W starciu towarzyskim padło, aż sześć goli, a kibice nie mogli narzekać na nudę. Ostatecznie bramkostrzelne widowisko zakończyło się nieoczekiwanym remisem 3:3 (1:0).

Czytaj dalej…

Obie ekipy prezentowały ofensywny futbol już od pierwszych minut. Widowisko nabrało rumieńców, a futbolówka krążyła od bramki do bramki. Orły Loewa kontrolowały przebieg gry. Z kolei Turcy szukali swoich szans w stałych fragmentach oraz kontratakach.

Julian Draxler mógł wpisać się na listę strzelców po 7. minutach, ale sędzia dopatrzył się spalonego i na pierwsze trafienie trzeba było jeszcze trochę poczekać. Grunt pod nogami Niemców zadrżał kilka chwil później, gdy Yusuf Yazici oddał mocny strzał z bliskiej odległości. Niestety piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero przed przerwą. Kai Havertz zbiegł z prawej strony boiska, a po chwili zobaczył lepiej ustawionego kolegę. Jego podanie otworzyło wolny korytarz Draxlerowi, który podcinką minął bramkarza i podopieczni Loewa w lepszych nastrojach zeszli do szatni.

W drugiej odsłonie padły kolejne bramki. Zaledwie po 5. minutach Turcja doprowadziła do remisu po pięknym uderzeniu z dystansu. Tufan otrzymał piłkę przed polem karnym, umiejętnie zagrał tyłem do bramki, minął obrońców i oddał techniczny strzał w kierunku prawego słupka. Futbolówka zerwała pajęczynę w bramce Leno, a mecz zaczął się od początku. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było czekać. Nie minął nawet kwadrans, gdy Kai Havertz ponownie popisał się znakomitym przeglądem pola. Tym razem asystował przy trafieniu Neuhausa. Defensywny pomocnik z bliskiej odległości skierował futbolówkę w lewy dolny róg, nie dając większych szans bramkarzowi.

Turcy znów musieli gonić wynik. Walka o każdy centymetr boiska się opłaciła i goście w 67. minucie wyrównali rezultat spotkania. Karaca skorzystał na błędzie obrońcy, a po chwili uderzył z jedenastego metra, zmuszając Leno do kapitulacji. Po szybkiej wymianie ciosów, tempo rywalizacji zwolniło. Gwiazdy Półksiężyca zostały w defensywie, głęboko broniąc dostępu do własnej bramki. Na nieszczęście reprezentacji Turcji, podczas wybicia futbolówki, ta trafiła wprost pod nogi Waldschmidta. Dziewiątka Orłów uderzyła z woleja i piłka z wielkim impetem wpadła po dłoniach golkipera do siatki.

Gdy wydawało się, że mecz wygrają Niemcy, a doliczony czas gry dobiegał końca, Turcja znów doprowadziła do remisu. Rezultat meczu na 3:3 ustalił Karaman, który z jedenastego metra oddał płaski strzał i futbolówka wpadła do bramki przelatując między nogami Leno.

Zwycięstwo było potrzebne obu drużynom. Turcy po słabej postawie w Lidze Narodów wreszcie zażegnali niemoc w ofensywie. Natomiast Orły Loewa wciąż nie mogą odnieść zwycięstwa i jest to dla nich już trzeci remis z rzędu.

Komentarze